Życzenia na płótnie
Och jak ja uwielbiałam kupować prezenty. Sprawiało mi to zawsze wiele radości i przyjemności. Nigdy nie miała problemu z pomysłami, jakoś samo wpadało mi do głowy co i komu podarować. Choć wiele osób mówi, że wymyślanie i kupowanie prezentów to dla nich wielka udręka, mi to uczucie jest obce. Są tylko dwie osoby, dla których jest mi dość ciężko wybrać prezent, mój mąż i mój tata. Zabawne, że powody są całkowicie różne. W przypadku mojego męża marzenia są bardzo sprecyzowane i niejednokrotnie dość kosztowne, natomiast mój tata to człowiek, który niczego nie potrzebuje. Jego główne zajęcie to praca i to z niej czerpie najwięcej satysfakcji.
Niektórym marzeniom trudno sprostać, inne ciężko określić. Gdy już na prawdę nie wiem co kupić tacie, z pomocą przychodzi kilogram krówek i mnóstwo innych słodyczy, ponieważ to właśnie słodycze są drugą ulubioną przez mojego tatę rzeczą. Natomiast w przypadku realizacji marzeń mojego gadżeciarskiego męża, zwykle organizuję składkę na coś fajnego, czego sama nie mogłabym kupić. Zawsze da się znaleźć jakieś wyjście.
Niektórym marzeniom trudno sprostać, inne ciężko określić. Gdy już na prawdę nie wiem co kupić tacie, z pomocą przychodzi kilogram krówek i mnóstwo innych słodyczy, ponieważ to właśnie słodycze są drugą ulubioną przez mojego tatę rzeczą. Natomiast w przypadku realizacji marzeń mojego gadżeciarskiego męża, zwykle organizuję składkę na coś fajnego, czego sama nie mogłabym kupić. Zawsze da się znaleźć jakieś wyjście.
Dużo łatwiej jest z mamą, bratową i ogólnie z kobietami. Zawsze można kupić jakąś fajną bluzeczkę, kosmetyk, czy bibelot. No i to właśnie ten ostatni rodzaj prezentu zrobiłam ostatnio.
Zrobiłam malutki obrazek z sentencją z życzeniami.
Jest nieduży zaledwie 20x20 cm. Tło wykonałam przy użyciu maski oraz dwój kolorów tuszy distress. Użyłam też brokatowej pasty i białego gesso. Sentencja z życzeniami pochodzi z Goscrap z kolekcji Sweet Story, w której znajdziecie cały arkusz papieru właśnie z sentencjami na różne miłe okazję. Użyłam też fioletowego arkusza z kolekcji Retro chillout oraz delikatnego miętowego z Best folk extra.
Tablica motywacyjna
Pozostajemy w temacie home decor. Ostatnio zachciało mi się zmienić nieco wystrój pracowni. Planowałam kupić jakieś fajne plakaty, ale zamiast tego doszłam do wniosku, że warto wykorzystać to co mam w domu i przy okazji troszkę zaoszczędzić.
Na początek zrobiłam tablicę motywacyjną z jednego arkusza papieru be awsome z Goscrap.
Dodatkowo użyłam jeszcze tylko kawałka czarnego papieru. Całość przykleiłam warstwowo kosteczkami 3d.
Dziękuję i do zobaczenia wkrótce :)
obie są rewelacyjne :) ale pierwsza rządzi ;)
OdpowiedzUsuń