sobota, 1 lipca 2017

Ostatni projekt dla Diabelskiego Młyna



   Hej, Dziś taki troszkę smuteczek w poście. Pewnie już wiecie, że Diabelski Młyn zostaje jak na razie zawieszony. Ostatnie pół roku miałam w Młynie urlop i szykowałam się do powrotu w czerwcu, ale z wielu różnych przyczyn, głównie zmian życiowych i przeorganizowania priorytetów zdecydowałyśmy się na zawieszenie bloga. 
Nie wykluczone, że za jakiś czas nasza ekipa do Was powróci i przyznam, że bardzo bym tego chciała. Choć czasem ilość wyzwań i prac do przygotowania była spora i nie zawsze udawało się zdążyć lub zrobić coś na 100%  i tak było super. Blogowanie blogowaniem, posty postami, ale najważniejsze co dał mi Młyn to możliwość poznania wspaniałych dziewczyn. Dziękuje Wam kochane za tę znajomość, za kontakt, za wsparcie, za to że wzajemnie mobilizowałyśmy się do kreatywności, do pracy. 
   Wiele blogów wyzwaniowych jest dla mnie ważnych, ale to właśnie w Młynie wygrałam swoje pierwsze wyzwanie w życiu. To dało mi wiarę w swoje możliwości i w to, że pracki które tworzę na serio komuś się podobają. Chyba nic nie potoczyłoby się dalej tak jak się potoczyło, gdyby nie ta wygrana i fakt, że Anniko zaprosiła nie do współtworzenia tego wspaniałego miejsca. 
   Dzięki Młynowi zyskałam też swoją scrapową przyjaciółkę, bratnią duszę, osobę z którą można pogadać o karteczkowaniu, o życiu, o problemach i radościach. Aśka mowa o Tobie, dzięki że jesteś...
Głupie te uczucia. Z jednej strony trochę mi ulżyło, że pracy będzie mniej, czasu więcej, a z drugiej się roztkliwiam i nawet teraz pisząc ten post ściska mnie w gardle i kręci się w oku łza. 

   Moja ostatnia pracka dla Młyna jest radosna. Taka jaki był dla nie młyn. Zawsze kolorowy, inspirujący, dzięki swoim projektantkom kreatywny i pełen pozytywnej energii. 
Ciężko było mi zrobić tę rameczkę. Chciałam koniecznie, żeby emanowała pozytywnym ciepłem, ale było mi przy okazji tak strasznie smutno... ach nie macie pojęcia jak. W każdym razie wyszło chyba dobrze. Sami ocenicie.
Aaaa i jeszcze bardzo ważna rzecz! W związku z tym przestojem na blogu Młynowy zorganizowałyśmy wyzwanie z nagrodami ( my to może trochę za dużo powiedziane ;) głównie zawdzięczacie te cudne nagrody MRU, która wszystkim się zajęła) Tak więc lećcie do Młyna i weźcie udział w naszym ostatnim wyzwaniu, którego temat to:


Młyn Wspomnień


Moja wspominkowa praca.


Pozdrawiam Was serdecznie!





1 komentarz:

  1. Świetna jest, bardzo wesoła i pozytywna :)
    Smutna wiadomość, ale mam nadzieję, że wrócicie.

    OdpowiedzUsuń