Ostatnio bardzo spodobało mi się używanie do scrapowania stempli. Trochę poczytałam o kolorowaniu pieczątek i postanowiłam kupić promarkery. Oczywiście na pierwszy rzut oka wyglądało to banalnie prosto.
Jak się okazało jednak takie proste nie jest, ale pierwsze próby już za mną i dziś przedstawiam efekty mojej żmudnej pracy.
Te dwie urocze dziewczynki pokolorowałam promarkerami.
A na imię mają Daisy.
Bardzo podobają mi się stemple Magnolia, ale jak na dzień dzisiejszy cena trochę mnie odstraszyła (zwłaszcza, że kupiłam już promarkery, a te raczej do tanich nie należą).
Zainspirowana tymi uroczymi, bezustymi dziewczynkami po prostu narysowałam swoje własne małe blondyneczki.
Jeśli miałabym poradzić komuś jakie kolory promarkerów kupić na początek, powiedziałabym, że powinny być jasne wręcz blade. Intensywne kolory dla mnie okazały się być bardzo trudne w użyciu.