czwartek, 15 grudnia 2016

Misti do stemplowania i co można dzięki niej zrobić.






Święta przyszły nieco szybciej :)
Długo się zastanawiałam nad zakupem Misti, czyli narzędzia do stemplowania. Na początku, gdy ją zobaczyłam pomyślałam sobie, że to kolejna  rzecz, która pewnie wcale mi  się nie przyda. Po co kupować jakąś maszynkę skoro wystarczy akrylowy bloczek i tusz.

A jednak kupiłam.
Nie od razu, długo to trwało. Oglądałam sporo filmów, w których wykorzystywano tę maszynkę, chociaż nie wiem, czy maszynka to nie jest za wiele powiedziane. 

Mini misti ma wielkość zbliżoną do zeszytu A5 . Jest to taka jakby plastikowa książeczka z matą z pianki w środku.  Dokładnie wszystko zobaczycie na filmiku, już na początku. W komplecie z Misti są też dwa silne magnesy do przytrzymania kartki, na której się stempluje oraz bloczek karteczek w kratkę. 




10
powodów, dla których kupiłam MISTI


1. Perfekcyjne odbitki.
1. Najważniejszy powód to perfekcyjne odbitki. Dzięki Misti możemy przyłożyć stempel po raz drugi dokładnie w tym samym miejscu, uzupełniając braki w tuszu, lub po prostu wyostrzając odbitkę.


2. Oszczędność papieru.
Stemple z napisami można odbijać na różnych papierach. Wychodzą fajnie nawet na zwykłych brystolach i bazach do kartek. Jeśli za pierwszym razem odbitka nie wyjdzie nie ma bólu. Natomiast stemple do kolorowanie prawie zawsze odbijam na dość drogich papierach specjalnych. Oczywiście jeśli słabo się odbiją można poprawić cienkopisem, ale to już nie to.  
Oszczędzając papier, oszczędzam też pieniądze.


3. Tworzenie kompozycji
Naszą kompozycję możemy układać bezpośrednio na kartce, tworzyć ją fragment po fragmencie, stempel po stemplu. 




4. Maskowanie
Mam na myśli tworzenie jednej całości z kilku stempli nakładając je na siebie. Na filmiku zobaczycie jak za pomocą Misti nakładam czapeczkę na głowę słodkiego słonika. 





5. Odbijanie stempli na małych fragmentach papieru.
Jeśli sporo scrapujecie, pewnie zostaje Wam sporo niewielkich ścinków papieru. Ja lubię stemplować na nich słowa i sentencje, które później wykorzystuję na kartkach i w innych pracach.  Używając tylko akrylowego bloczka ciężko mi było po pierwsze równo ustawić napis, a po drugie zrobić tak żeby ten mały kawałeczek papieru się nie przesunął. No chyba, że przykleiłam go wcześniej do blatu stołu. Misti bardzo ułatwia stemplowanie na wąskich paseczkach papieru.


6. Warstwowe stemplowanie
Chodzi mi głównie o ułatwienie sobie pracy ze stemplami kilkuwarstwowymi. Na przykład  kwiatami, które składają się z kilku stempli nakładanych warstwowo. Dla perfekcyjnego efektu trzeba te stemple nałożyć często dokładnie w wybranym miejscu. Mając Misti najpierw umiejscawiamy stempel w wybranym miejscu, zamykamy urządzonko, gdy stempel jest już przyklejony do Misti -czyli nam się nie przesunie - tuszujemy go i odciskamy. 


7. Stemplowanie na papierach ze strukturą. 
Na pewno zauważyliście, że stemplowanie na papierach ze strukturą np: akwarelowych czy mediowych jest trudniejsze. Tusz nie zawsze równomiernie pokrywa całą odbitkę. W moim przypadku powtórzenie odbitki w tym samym miejscu za pomocą bloczka jest niemożliwe, ale z Misti nie ma problemu, zawsze wychodzi idealnie. 





8. Tuszowanie kilkoma kolorami
Łatwe staje się też tuszowanie jednego stempla kilkoma kolorami, tworzenie z napisów wzorów na tła i dodatkowe ciekawe elementy. Możecie też tworzyć mieszanki kolorów i cieniowania. 





9. Precyzyjne odbijanie stempli o dużej powierzchni.
Już pewnie zauważyliście że wszystko kręci się wokół jakości odbitek. O ile małe stemple jest dość łatwo odbić w całości, o tyle stemple tła często odbijają się tylko częściowo. Powtórne odbijanie dużych stempli dzięki Misti jest znacznie łatwiejsze i bardziej zadowalające. 


10. Odbijanie stempli na elementach z wykrojników.
Często wraz ze stemplami możemy kupić pasujące do nich wykrojniki. Ja zwykle najpierw odbijałam stemple, a potem wpasowywałam je w wykrojnik i wycinałam. Można też zrobić inaczej. Najpierw wyciąć kształt za pomocą wykrojnika, a potem odcisnąć na nim stempel. I tu znów przydaje się Misti. Dzięki niej uda nam się nie tylko umiejscowić i odbić jeden stempel, ale nawet kilak w zależności od ich wielkości. Koniecznie zobaczcie na filmiku jakie to proste. 


Udanego dnia :)
Karolina


2 komentarze:

  1. Też bym chciała i super filmik, ale czemu to cholerstwo takie drogie... Sam plastik. Zastanawiałam się czy nie zrobić jakieś samoróbki z opakowania po akwarelkach szkolnych ;-)

    OdpowiedzUsuń
  2. No pewnie że zrób :) na YT są filmy jak to zrobić i słyszałam też, że nadaje się do tego okładka od płyty cd.

    OdpowiedzUsuń