Bazę zagruntowałam na biało, nie zapominając o grubych krawędziach. Gdy akrylowy grunt wysechł nałożyłam dwa wzory przez maski A.B. Studio. Wykorzystałam resztkę pasty strukturalnej z drobinkami z Viva Decor. Strasznie mi jest szkoda, że produkty tej marki jakoś znikają ze sklepów. zawsze byłam zadowolona z ich jakości i ceny, a tymczasem jest ich coraz mniej a niektórych nie ma już wcale.
Kiedy wzory naniesione pastą przeschły bazę uzupełniłam jeszcze miejscowo pastą pękającą z Deco Art. Pasta jest fajna, ale nie chce ładnie pękać przy podgrzewaniu. Musiałam więc zostawić tło do wyschnięcia i samoistnego spękania.
Nie trwało długo, gdy wszystko było już suchutkie. zabrałam się za dodawanie koloru. Wykorzystałam kilka kolorów mgiełek z różnych firm, ale nie pryskałam nii tylko malowałam pędzlem. Nie chciałam zakolorować całego wzoru masek, wolałam, żeby ta wystająca część wzoru pozostała biała, a kolor wprowadziłam na puste przestrzenie pomiędzy wzorami. Dodałam też trochę żółtego koloru, żeby korespondowała z kwiatami, które wycięłam z arkusza do wycinania.
Do zbudowania kompozycji wykorzystałam koronki, tagi, metalowe elementy z Mitform Castings, ażurowe papierowe serwetki z wykrojnika. Posypałam też troszkę brokatem, mikrokuleczkami i art stone.
Krawędzie i miejscowo również tło powoskowałam złotym woskiem z Primy.
Ciekawe czy się Wam spodoba :)
Wooow, jak pięknie! Kompozycja cudo!!
OdpowiedzUsuń