ART-JOURNAL
No więc udało się.
Stworzyłam swoją pierwszą pracę w formie art-journal. Podziękowania należą się twórczyniom ArtGrupy ATC . Gdybym nie trafiła na ich bloga, nigdy bym się nie odważyła zabrać za ATC lub Art journal. Powiem więcej, nie dość że bym się nie odważyła, to pewnie nawet bym nie wiedziała, że można :)a można. Człowiek uczy się przez całe życie.
Tematem pierwszego w tym roku art journalowego wyzwania jest inspiracja ulubioną książką. Ale sama książka to byłoby za mało, inspiracja musi płynąć ze 150 strony tej książki.
Oj długo myślałam. Nie dlatego, że mało czytam i nie ma z czego wybrać, wręcz przeciwnie. Sporo się w życiu naczytałam i przez ten czas przechodziłam fascynaje różnymi tematami, od romansideł przez kryminały, a ostatnio lekkie fantasy. Część książek, które uwielbiam pożyczyłam, przetraciłam przez lata, część sprzedałam, żeby kupić nowe. Nie mam jednego ukochanego tytuł, są autorzy których czytuję częściej, tematy za które częściej się zabieram. Nigdy nie czytam książki dwa razy. Jest ich na świecie tyle, że brak mi czasu nawet na te które czekają na półce, a co dopiero na czytanie drugi raz.
Coś trzeba wybrać, więc wybrałam księgę pierwszą "Tron z czaszek", autor Peter V. Brett. Przede mną jeszcze jedna część demonicznego cyklu. Już kupiona, ale czeka bo na razie przegrywa ze scrapowaniem.
Fragment, który mnie zainspirował.
" "Nawet palma płacza, gdy pada na nią ulewa" - zasygnalizował Enkido, po czym wręczył dziewczynie buteleczkę z łzami."
Dziękuję za odwiedziny o do zobaczenia wkrótce :)
Thank you for visit and see you soon :)
Piękny wpis! Świetne tło!
OdpowiedzUsuńDziękuję, miło wiedzieć, że się podoba :) Pozdrawiam
UsuńJest fantastyczny!
OdpowiedzUsuńDziękuję i pozdrawiam :)
UsuńTak, za mało czasu, aby wracać do przeczytanej książki, jednak przeczytana po wielu latach może być literackim odkryciem - to z własnego doświadczenia, gdy wyjechałam i jedyne dostępne książki, były tylko takie, które kiedyś przeczytałam :) Przepiękny wpis :)
OdpowiedzUsuńDzięki:) Też kiedyś byłam na takich wakacjach, bez książki i skorzystałam z biblioteczki hotelowej. I wiesz jak wspomniałaś o tym, to sobie przypomniałam, że raz czytałam właśnie tam po raz drugi tę samą książkę. Zorientowałam się że już ją czytałam, chyba dopiero w 1/3. A jednak się zdarzyło :) Pozdrawiam
UsuńPiękne przenikanie się faktur i kolorów.
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńMiałabym problem z opracowaniem takiego cytatu,a u Ciebie fantastyczny wpis! I kolorystyka moja ukochana:)Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńPo przeczytaniu książki nie miałabyś problemu. Pozdrawiam i dziękuję :)
Usuńfantastyczny wpis!!!
OdpowiedzUsuń