Właśnie skończyłam robić Księgę Gości, która ma znaleźć swoje miejsce w pewnej, jeszcze nie otwartej restauracji. Wyzwanie było nie łatwe, tym bardziej, że widziałam tylko kilka zdjęć wnętrza, a zamówienie nie było złożone przez właścicieli, tylko przez ich przyjaciół zaproszonych na otwarcie. Czy udało się wpasować w klimat okaże się za jakiś czas.
Oczywiście termin last minut, z czwartku na sobotę musi być gotowe.
Złożyło się dziś tak szczęśliwie, że chrzestna mojego synka zgarnęła go do siebie na cały dzień, więc nie dość, że zdążyłam zrobić księgę, mam jeszcze czas, żeby ją pokazać.
Gotowe kwiaty jakoś mi nie pasowały, były za delikatne, więc zrobiłam swoje własne. Środki to retro ćwieki, płatki postarzone. Kwiaty zrobiłam dokładnie jak na tutorialu, który kiedyś zamieściłam na blogu.
kapitalne te Twoje kwiatki ;D fajnie wyglądają te ćwiekowe środki :) a księga gości fantastyczna ;D właściciele na pewno będą zachwyceni :)
OdpowiedzUsuń