Ostatnio robię tak dużo kartek, że zdążyłam już zapomnieć ile przyjemności sprawia mi oprawa zdjęć. Wreszcie kupiłam tusze do drukarki i zabrałam się za drukowanie najfajniejszych fotek z ostatniego czasu. I to jet właśnie jedno z takich najfajniejszych zdjęć.
Jest zrobione w dniu kiedy mój prawie pięciolatek był u fryzjera i zdecydował się na obcięcie swoich długich włosów. Fryzura miała być taka ja taty :) I jest.
Dzień po wizycie u fryzjera uświadomiłam sobie, że mój chłopczyk zmienił się nie tylko z wyglądu. Stał się bardziej rezolutny, bardziej wygadany i co najmocniej mnie przeraziło zaczął się interesował swoim wyglądem, a konkretnie wyglądem swojej fryzury.
Jak zwykle przed przedszkolem zjedliśmy śniadanko, ubraliśmy się, umyliśmy zębiska. No i doszła jeszcze ta jedna rzecz - układanie włosów. I to był kochani koszmar. Mój mąż wystylizował naszemu synkowi włosy, niestety zdaniem naszego dziecka zrobił to źle, i tak poprawialiśmy i poprawialiśmy to ułożenie i ciągle było źle, bo nie identycznie jak ma tata.
Pomyślałam, że zgotowałam sobie poranne piekiełko. Na koniec mały już prawie płakał, że się tych włosów nie daje tak zrobić jak on chce :( No ale jakoś doszliśmy do porozumienia i choć 20 minut później, pomaszerował do przedszkola.
Następnego dnia byłam przygotowana na powtórkę fryzurowego szaleństwa. A tu cisza. Nie chciał układania, nie chciał poprawiania, a ja oczywiście o niczym nie przypominałam. Minął prawie miesiąc, a my układamy włosy tylko na jakieś większe wyjścia. Na szczęście. Chociaż dało mi to przedsmak tego, co mnie czeka w przyszłości, gdy mój maluch będzie nastolatkiem. Okupywania łazienki, strojenia się itp. Na razie będę mieć jeszcze spokój :)
Takie małe scrapki w ramce to świetny pomysł na podarunek. Nie wiem jak Wasze urwisy, ale mój jest w mojej rodzinie uwielbiany i dlatego myślę, że ta ramka znajdzie bardzo szybko nowy dom, przy okazji imienin lub urodzin cioci lub babci.
Dziękuję za odwiedziny i do zobaczenia wkrótce :)